sobota, 26 maja 2012

"Till now, I always got by on my own. I never really cared until I met you."

Rozdział IV

"Till now, I always got by on my own. I never really cared until I met you."

Z perspektywy Ronnie:

Na twarzach obecnych malowało się niedowierzanie. Nie mogli uwierzyć, że ich przyjaciel i członek zespołu nie do końca jest tym za kogo oni go mają. Widziałam, że Niall'owi ciężko było streścić im to wszystko. Musiał przypomnieć sobie te bolesne chwile. Chciałabym ułatwić mu to cierpienie. Mogłam siedzieć cicho. Idiotka ze mnie. Tylko ranię innych, i samą siebie. Powinnam z sobą skończyć wieki temu. Czuję się taka mała, czuję, że potrzebuję go u mego boku, ale nie mogę sprawić by cierpiał jeszcze mocniej. Muszę dać mu spełniać marzenia, niech odkryje świat, zakocha się w kimś kto będzie zasługiwać na jego miłość. Ja się ulotnię...

"And everytime I try to fly, fall without my wings"

-Złap mnie!- wykrzyczałam. Chłopczyk o niebieskich,jak ocean,oczach ganiał mnie w kółko po niewielkim placu zabaw.
-Noo Ronnie! Wiesz, że jestem za wolny.- odpowiedział z rezygnacją w głosie i poddał się upadając na ziemię. Intensywnie przyglądałam się jego twarzy. Był bliski płaczu, wiem, że nienawidzi siebie za to, iż nigdy nie potrafi mnie dogonić. Przegrana z młodszą dziewczyną to najgorsza rzecz dla chłopców w jego wieku. Podeszłam do przyjaciela i mocno go przytuliłam.
-Przepraszam-szepnęłam.


Uniosłam ciężkie powieki, w pomieszczeniu panowały egipskie ciemności. Na wspomnienie dzisiejszego dnia zrobiło mi się słabo. Jak mogłam zasnąć, nie zdążyłam nawet z nim porozmawiać. Dowiedziałam się tylko tego jak poznał chłopaków i o występie w x-faktorze. Jestem beznadziejna. Zresztą on pewnie nie czuje tego to co kiedyś. Minęło tyle lat, więc po co miałby przejmować się kimś takim jak ja. Poczułam jakąś ciecz na twarzy. Eh...kolejne łzy. Chyba nigdy nie nauczę się panować nad emocjami. Wszystko mnie przerasta. Przetarłam piąstkami oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej. Chciałam sięgnąć do włącznika lampki nocnej, ale natrafiłam na czyjąś twarz.
-Ałłł! Dźgnęłaś mnie w oko!- pisną tajemniczy gość.
-Niall? Co ty tu robisz?-spytałam zdziwiona, a on porwał mnie w objęcia. Siedzieliśmy tak kilka minut, jego klatka piersiowa porusza się strasznie szybko. Płacze. Westchnęłam i wyswobodziłam się z jego uścisku.

"If you ever loved somebody put your hands up.
And now they're gone and you wish you could give them everything."


Chciałabym cofnąć czas, nigdy się tu nie pojawić. Pozwolić mu żyć tak jak dotychczas. Jednak nie wszystko jest możliwe, musimy pogodzić się z przeznaczeniem. Zaakceptować to co się dzieje dookoła nas.
-Ronnie, nawet nie wiesz jak tęskniłem. Codziennie budziłem się z nadzieją, że w końcu cię ujrzę. Udało się, jesteś tu.-Czyżby on także pragną mnie przez ten czas? Chciałby wrócić do tamtych beztroskich dni? "Kto nie ryzykuje nie zyskuje", pamiętam jak powtarzałam te słowa aby zgodził się na wyścig...-Proszę Cię powiedz coś, a najlepiej, że też tęskniłaś tak bardzo jak ja!- zamurowało mnie...nie mogę wydusić z siebie ani słowa. Po prostu rzuciłam się mu na szyję. Chłopak odetchną z ulgą.

Z perspektywy Niall'a:


Ta cisza staje się coraz bardziej męcząca. Modlę się w myślach, aby coś zrobiła, nawet wywaliła mnie z tego cholernego pokoju, ale muszę znać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Czy ona nadal darzy mnie jakimś uczuciem? Czy brakowało jej mnie? Byliśmy idealni. Perfect Team. I stało się, tak jak za starych dobrych czasów przycisnęła swoje małe ciało do mojego...

"you shoot me down, but I won't fall, I am titanium"

Nie mam pojęcia jak długo tak siedzieliśmy, ale po chwili jej oddech stał się miarowy- zasnęła. Zaczynało robić się coraz zimniej. Poczułem jak drży, po raz drugi tego dnia, delikatnie ułożyłem ją na jej łóżku i po samą brodę zakryłem puszystym kocem. Delikatnie ucałowałem czoło i skierowałem się do wyjścia, jednak w połowie drogi zatrzymał mnie melodyjny głos.
-Niall, Niall...nie...proszę wróć-pociągnęła nosem. Ulokowałem się obok blondynki i splotłem nasze palce. Usnąłem jako najszczęśliwsza osoba na świecie.

"Can we fall, one more time? Stop the tape and rewind.  Oh and if you walk away I know I'll fade. Cause there is nobody else"


___


Woow, dziękuję wam za te wszystkie komentarze! Nie spodziewałam się ;o Jesteście kochani ♥ 
Chciałabym jeszcze polecić kilka blogów; 
http://loneliness-came-knocking.blogspot.co.uk/ opowiadanie mojego kochanego tatuśka, z którym długo nie gadałam, zły tato! xD Gorąco poleca córka Andrzeja B. Natalia xoxox
another1dstory.blogspot.com blog z opowiadaniem Madzi, polecam wszystkim ♥
& http://never-lose-yourself.blogspot.co.uk/ opowiadanko Gabi, nie o tematyce 1D ale bardzo fajne! Serdecznie polecam ;*

Wiem, że rozdział krótki (nie wiem po co sie tłumaczę, skoro pisałam, że nie bd dodawać metrowców xD ) ale mam nadzieję, że i tak się spodoba ;) i pod tą notką nie zabraknie waszych opinii. Do następnego xoxo N.

5 komentarzy:

  1. Łojejć, strasznie mi się podobało. Jeny, jakie to było słodkie, że on do niej przyszedł. Akcja niby rozkręca się powoli, ale jest ciekawie napisana. Wciągające, jak zwykle. Jak zawsze: do następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział ZA-JE-BI-STY :DDDDD ;>>>>
    awww to było takie słodkie z Niallem i Ronnie i to fajnie opisałaś i awww :D genialne ;p
    no i wielkie wielkie wielkie dzieki za polecenie mnie jestes najlepsza ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. hejka :D zapraszam na www.whole-heart.blogspot.com gdzie pojawił się 7 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dodał mi się komentarz to napiszę jeszcze raz.
    Super rozdział jak zawsze. Czekam na więcej Niallonnie ♥ Słodko.
    I dziękuję za polecenie :** xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Natalio, rozdział jak zawsze cudowny!
    Jak miło czytać o tak czystej miłości.
    Niall i Ronnie są po prostu dla siebie stworzeni.
    Blondyn pewnie wariuje ze szczęścia!
    Życzę weny i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń